Wolne forum

Ma ją Pakistan, zapewne też Korea Północna i Izrael. Dlaczego więc i Polska nie miałaby mieć swojej bomby atomowej? W czasach PRL mieliśmy do dyspozycji sowieckie głowice nuklearne.

Może więc czas postawić pytanie: czy Polsce opłacałoby się wejść do wąskiego grona światowych mocarstw atomowych? Wszak dawno minęły już czasy, gdy broń jądrową miały tylko największe potęgi (USA, ZSRR, Chiny, Francja...). Dziś taką broń ma Pakistan, prawdopodobnie także Korea Północna i Izrael. Cały świat z niepokojem patrzy na irański program nuklearny, który również może zaowocować produkcją własnej bomby atomowej przez Teheran. Eksperci od terroryzmu obawiają się, że pewnego dnia taka broń może wpaść w ręce al-Kaidy.
Broń atomowa w Polsce nie byłaby zresztą niczym nowym. Wedle najnowszych ustaleń polskich historyków, od ok. 1970 r. armia ZSRR przechowywała na terenie naszego kraju sporą ilość głowic atomowych. W razie wojny miały zostać wydane naszej armii. Tę sprawę bada wrocławski historyk Paweł Piotrowski z tamtejszego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Na początku tego roku pisał o tym w obszernym tekście w "Dzienniku" i mówił w dokumencie wyemitowanym w programie "Misja Specjalna" (TVP 1).
Plotka głosi, że nad możliwością pozyskania broni atomowej przez Polskę dumał prezydent Lech Wałęsa. Echo tej pogłoski znajdziemy w tekście "Gazety Wyborczej" o Jacku Kurskim.
Oczywiście, to są rojenia. W dodatku brzmią wyjątkowo ponuro. Ale w wielkiej polityce rozważane bywają przeróżne, nawet najdziksze scenariusze.
Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie bomby atomowe w polskich rękach? Czy chcielibyśmy, by Polska miała własną broń jądrową? Skąd i w jaki sposób mielibyśmy ją pozyskać?